Pomyśl o emeryturze już przy pierwszej pracy

Pierwsza praca to jeden z ważniejszych momentów życia każdej młodej osoby. To początek budowania kariery, próba zdefiniowania siebie na rynku pracy, często zderzenie z rzeczywistością, która nie do końca odpowiada naszym oczekiwaniom. Zarobki – przynajmniej na początku – często nie są zbyt wysokie. Czy to jednak dobry moment, by pomyśleć o emeryturze?

Dla jednych jest to okres po obronie dyplomu i zakończeniu nauki na uniwersytecie, dla innych - ze względu na sytuację lub podejście - znacznie wcześniejszy. Jedni celują od razu w etat, inni próbują swoich sił we własnym biznesie. W końcu dla każdego nadchodzi moment pierwszej pracy, pierwszych samodzielnie zarobionych pieniędzy. To właściwy czas - jakby nie brzmiało to dziwnie - by zastanowić się nad przyszłością: nie tylko tą krótko- i średnioterminową. Także bardzo odległą, jak emerytura.

Potrzeby rosną z czasem

Reklama

Z czasem pojawią się dzieci, konieczność kupna lub wynajęcia większego mieszkania. Wydatki będą rosły. Wtedy na poważnie większość ludzi zastanawia się nad odpowiedzialnością. Dojrzewa. Definiuje na nowo cele. Próbuje zabezpieczyć finansowo swoją rodzinę, zapominając często o sobie.

Dlatego pierwsza praca to moment, by na poważnie pomyśleć o swojej przyszłości, o emeryturze. Świadczenie wypłacane z państwowej emerytury nie rozwiązuje przecież żadnego problemu. Będzie niskie i wyniesie według różnych prognoz ok. 30 proc. wysokości ostatniej pensji. Również jej część kapitałowa (składki do OFE i ZUS lub tylko ZUS, które są jednak inaczej waloryzowane niż część zgromadzona w pierwszym filarze) niczego w widoczny sposób nie zmienia. Wcześnie podjęta decyzja o konieczności oszczędzania jest zatem kluczowa. Czy umiesz odkładać systematycznie, regularnie co miesiąc? Czy wiesz jak przeciwdziałać inflacji, albo inwestować nadwyżki finansowe? Czy masz plan emerytalny, który chcesz i umiesz realizować? Pierwsza praca to doskonały moment by odpowiedzieć sobie na te pytania. Może się wydawać, że czasu jest wiele. Sporo ludzi bagatelizuje konieczność oszczędzania na emeryturę, tłumacząc to tym, że przecież jeszcze 40 lat pracy przed nimi. Zamiast na poważnie podejść do tematu, wolą tę decyzję odsuwać w czasie. "Pomyślę o tym jutro..." - w tej kwestii się nie sprawdzi.

Pierwsza praca to odpowiedni - jakby to nie brzmiało absurdalnie - moment na emerytalny plan. Czym wcześniej tym lepiej. Co prawda niewyobrażalne jest przewidzenie przyszłości, tego co się stanie za 10 czy 20 lat. Nie o to jednak w budowaniu strategii emerytalnej chodzi.

Pierwsza praca - klucz do sukcesu...

...nie tylko zawodowego. Dobrze wybrany kierunek studiów i pierwszy pracodawca, który będzie stawiać wysoko poprzeczkę - to trudny start na rynku pracy, ale z czasem przyniesie on efekty. Pierwsza praca to także poważne wybory. Czy stać mnie na to, żeby pracować na umowę o dzieło, tylko dlatego, że miesięcznie te 200-300 złotych będę dostawać więcej do ręki, ale w zamian rezygnuję z opłacania składek na ubezpieczenie społeczne?

Czy dodatkowy grosz zrekompensuje nam w przyszłości kapitał, który mogliśmy odłożyć na emeryturę w ramach odprowadzanych składek? Nawet niewielkie kwoty, a takie bez wątpienia na początku będą (ze względu na wysokość wynagrodzenia), budują kapitał, który z czasem rośnie i w efekcie mechanizmów rynkowych (procent składany) przynosi coraz więcej korzyści. I chociaż emerytura z ZUS będzie niska, to jest podstawą, z której nie warto rezygnować.

Jeśli rodzaj umowy nie jest naszym wyborem, a jedynie konsekwencją tego, że trudno na rynku podpisać umowę o pracę z pracodawcą - to wciąż możemy z nim uzgodnić, że składki powinny być odprowadzane, albo samodzielnie zadbać o przyszłość.

Dobrowolnie, czyli własnoręcznie

W tym celu możemy skorzystać z wehikułów emerytalnych oferowanych w ramach III filaru. To - przykładowo - Indywidualne Konto Emerytalne i Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKE – co to takiego?,IKZE – dlaczego warto zainteresować się tym wehikułem).

Na rynku jest też szereg produktów emerytalnych bardziej ryzykownych bądź mniej. Znajdą się też produkty z wbudowaną ochroną bądź gwarancją kapitału, defensywne, pasywne, a nawet bardzo niskiego ryzyka jak pieniężne czy obligacyjne. Mogą to być produkty przewidziane na dziesięciolecia, albo krótsze - na kilka bądź kilkanaście lat.

Oszczędzający dostają szansę samodzielnego zakupu produktów, tj. lokaty (zdalnie, z poziomu aplikacji bankowych, lub stacjonarnie w oddziale), obligacje, fundusze inwestycyjne, akcje lub waluty (chociaż rynek walutowy jest niezwykle ryzykowny i nie powinien być traktowany jako alternatywa dla inwestycji emerytalnych; ryzyko straty jest zbyt wysokie). Mamy także możliwość skorzystania z doświadczenia, wiedzy profesjonalistów. Powierzając im pieniądze - oni postarają się zrealizować postawione cele. Nie oznacza to, że im się uda. Dlatego zanim podpiszesz jakąkolwiek umowę powinniśmy zapoznać się z jej warunkami, zwróć uwagę na cele, ryzyko i koszty manipulacyjne. Naszą szczególną czujność powinny natomiast wzbudzać inwestycje, które oferują zyski znacząco większe niż podobne produkty dostępne na rynku.

Praca przez lata

O emeryturze powinniśmy pomyśleć już na etapie pierwszego wynagrodzenia. Brzmi jak żart, ale takie są realia i czym szybciej zrozumiemy to, tym lepiej. Nie wystarczy jednak podjąć decyzji o oszczędzaniu (chociaż to już ogromny krok), ale zaplanować wszystko, krok po kroku, jak to zrobić. Analizujemy budżet (wpływy, tj. wynagrodzenie i wydatki). Opłacamy wszystkie rachunki. Z kwoty netto - wydzielamy część, którą chcemy odkładać. Może to być 50 zł, może 100 zł. Jeśli po miesiącu albo dwóch zauważymy, że trudno nam dotrwać do kolejnej wypłaty - nie poddajemy się, a szukamy oszczędności. Może uda się gdzieś zaoszczędzić grosz czy dwa. Analogicznie, jeśli za pół roku, albo rok stwierdzimy, że możemy odkładać więcej, to nic nie stoi na przeszkodzie, by tego nie zrobić.

Po ustaleniu miesięcznej składki pozostaje nam jeszcze wybór produktów, które pozwolą nam utrzymać wartość pieniądza w czasie, lub zwiększać jego pulę na drodze inwestycji. Jeśli strata nie jest dla nas problemem możemy pomyśleć o bardziej ryzykownych produktach oferujących wyższy zysk. Jeśli nie wyobrażamy sobie tego, że zebrany kapitał może (nawet okresowo) zmniejszyć się - wybierajmy stosunkowo bezpieczne produkty. Pamiętajmy jednak, by dobór niskooprocentowanych produktów nie był obarczony wysokimi opłatami za zarządzanie, itp. Koszty mogą przejeść cały zysk a nawet uszczuplić kapitał wpłacony.

To wyłącznie twój plan

To zaś oznacza, że podstawą podjęcia decyzji inwestycyjnej nie powinny być reklamy czy znajomi, a faktyczna analiza zysków i kosztów, które wiążą się z danym produktem. Dlaczego? Załóżmy, że chcemy oszczędzać przez 40 lat. Średnioroczny koszt (prowizje, opłaty manipulacyjne, koszty zarządzania, kupno i sprzedaż instrumentów, podatki) oscyluje wokół 3-4 proc. Niby niewiele. Po 40 latach jednak - jeśli podliczymy - powstaje okrągła suma. Dlatego wspomniane już wehikuły oszczędnościowe jak IKE i IKZE są korzystne dla długoterminowego oszczędzania, gdyż oferują korzyści podatkowe (zwolnienie z podatku od zysków kapitałowych), i finansowe, tj. pozwalają na zmniejszenie podstawy opodatkowania za dany rok rozliczeniowy, w którym nastąpiła wpłata (rozliczenie wraz z PIT).

Ważna jest także płynność i elastyczność produktu, tj. czy można wyjść z niego bez dodatkowych opłat czy wręcz kar, a także - czy uda się to w wybranym przez nas momencie i przy określonym poziomie ceny.

Dlaczego zatem pierwsza praca to najlepszy moment by pomyśleć o emeryturze? Mamy jeszcze wystarczająco dużo czasu, by nie raz przebudować nasz plan, a błędy - zdecydowanie łatwiej je naprawić a straty odrobić, zwłaszcza jeśli mamy na to nie 10 a 30 lat.

km

Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy