Czas na zmianę myślenia o oszczędzaniu

Małe kwoty nie nadają się do oszczędzania. Nie stać mnie. Za mało zarabiam. A ty jaką wymówkę masz, by nie oszczędzać?

W oszczędzaniu ważne są nie tylko kwoty, które odkładamy, ale także - a może przede wszystkim - systematyczność i determinacja. Jeśli zaczynasz dopiero swoją karierę zawodową, trudno oczekiwać, że od razu będziesz w stanie wygospodarować kilkaset złotych miesięcznie. Być może, w kolejnych latach, ze względu na wydatki (dzieci, dalsza edukacja, itp.) wciąż niemożliwe będzie istotne zwiększenie kwoty, którą cyklicznie uda ci się odłożyć. Czy to oznacza, że nie powinieneś odkładać? Oczywiście, że nie. Nawet kilka złotych dziennie będzie miało znaczenie.

Najpierw zmiana myślenia

Reklama

Odkładać może każdy, nawet ten, kto ma niewielkie dochody i większą część pochłaniają wydatki na dobra pierwszej potrzeby. Nawet w takich warunkach można wygospodarować pieniądze, które odłożymy, zamiast wydać na bieżącą konsumpcję. 2 złote dziennie wrzucone do skarbonki? Po roku będzie to już 730 zł.

Nie czujesz tego, że oszczędzasz

Może się wydawać, że 730 zł to niewiele, ale pamiętajmy, że udało się nam tyle oszczędzić, odkładając tylko 2 złote dziennie. Tym samym nie rezygnowaliśmy zasadniczo z ponoszonych wydatków, nie szukaliśmy istotnych oszczędności w codziennych zakupach. A przecież, kwota ta może być w miarę możliwości zwiększana. Załóżmy, że dwa złote to nasze dzienne minimum. Nic nie stoi na przeszkodzie, że gdy wpadną nam w ręce dodatkowe pieniądze, np. za realizację ekstra zlecenia, także je odłożyć.

Co z tymi pieniędzmi zrobić?

Częstym błędem oszczędzających jest wydanie odłożonych pieniędzy na pierwszą lepszą rzecz. W pewnym momencie pojawia się myśl, by te pieniądze ze skarbonki po prostu wydać. Jeśli uda ci się zapanować nad tym i zamiast je wydawać, postanowisz zainwestować, to tak jakbyś zrobił kolejny krok do finansowej niezależności. Dobrze jeśli posiadamy finansową poduszkę bezpieczeństwa. Na czarną godzinę tysiąc czy dwa zawsze się przyda. Co zatem zrobić, by oszczędności "nie kusiły"? Możesz otworzyć lokatę. Dobrze jeśli to nie będzie miesięczna czy półroczna, ale dłuższa, np. na rok lub dwa. Widmo utraty odsetek za wcześniejsze zerwanie lokaty będzie działać motywująco, by przetrzymać pieniądze aż do jej wygaśnięcia.

Nie przejadam odsetek

Masz odłożone 1 tys., 10 tys. lub więcej. Pamiętaj, że jeśli inwestujesz w produkty, które zakładają wypłatę części zysku w postaci cyklicznych płatności, jak np. obligacje lub lokaty, możesz ją reinwestować. Jeśli masz możliwość, by odsetki z lokaty były od razu dopisane do rachunku, na którym pracują już twoje pieniądze, dobrze się na to zdecydować.

W momencie, gdy odsetki nie są przejadane, a reinwestowane - z czasem - zaczynają one generować dodatkowe odsetki. Wszystko za sprawą procentu składanego. Ma on oczywiście zastosowanie jeśli zgromadzony (bądź odkładany cyklicznie) kapitał nie jest trzymany w skarbonce, ale w produktach finansowych. Może to być m.in. lokata bankowa lub obligacje skarbowe.

Systematycznie i jak najwcześniej

Ważny jest również czas gromadzenia oszczędności - im dłuższy, tym więcej uda nam się odłożyć. W długim okresie bardziej widoczna jest siła procentu składanego. Oznacza to, że czym wcześniej zaczniemy odkładać, tym więcej uda nam się odłożyć na koniec okresu. Najlepiej więc zacząć gromadzić oszczędności jak najwcześniej i pamiętać o systematyczności.

am

Dowiedz się więcej na temat: oszczędzanie | oszczędzanie pieniędzy | odsetki | procent
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy