Bankowość dla najmłodszych uczy oszczędzania

Otwierając dziecku rachunek płatniczy dajemy mu szansę na samodzielne zarządzanie swoimi finansami, uczymy oszczędzania, a przede wszystkim tłumaczymy czym są i jak działają podstawowe produkty bankowe, z którymi prędzej lub później zetknie się w dorosłym życiu. To praktyczna lekcja finansów pod czujnym okiem rodziców.

Któż z nas nie pamięta swojej pierwszej świnki skarbonki. Ceramiczna lub szklana, stojąca nad łóżkiem była nieodłączną częścią dzieciństwa, a później wczesnego okresu dorastania. Uczyliśmy się podstaw oszczędzania wrzucając do niej niewielkie kwoty otrzymane od rodziców lub dziadków. I chociaż obiecaliśmy sobie, że to na przyszłość, na nowy rower, grę komputerową albo wycieczkę, to sięgaliśmy po nie na następny dzień, by wydać na łakocie lub inne drobne przyjemności.

Reklama

Od tego momentu, gdy jedynym bezpiecznym miejscem na przechowywanie niewielkich oszczędności była właśnie ceramiczna świnka skarbonka, minęło wiele lat. Świat finansów się zmienił. Rozwinęła się bankowość internetowa i mobilna, a skarbonki, stojące na półce nad łóżkiem, coraz częściej zamieniane są na cyfrowe, otwierane i zamykane w ramach osobistego rachunku płatniczego, prowadzonego przez dostawcę usług płatniczych jakim może być bank lub SKOK.

Monety i banknoty funkcjonują dzisiaj na równi z płatnościami elektronicznymi. Obok gotówki chcemy mieć przy sobie kartę płatniczą, a nawet jeśli zapomnimy zabrać z domu portfel - to wciąż - zostaje nam jeszcze smartfon. Przy jego pomocy również możemy zapłacić za zakupy lub wypłacić gotówkę (np. z poziomu aplikacji banku lub SKOKu, w którym mamy konto).

Tylko jedno zostało bez zmian: Potrzeba edukacji finansowej od najmłodszych lat. Pomocne w tym są dedykowane młodzieży produkty finansowe, dzięki którym może ona zarządzać swoimi pieniędzmi, a także poznawać świat finansów. Wszystko zaś pod czujnym okiem rodziców.

Z ograniczoną odpowiedzialnością

Konto, które otrzymuje nastolatek niewiele różni się do tradycyjnego. Może on samodzielnie wykonywać przelewy, wypłacać pieniądze z bankomatów, płacić kartą w sklepie lub internecie, doładować telefon lub zakładać lokaty oszczędnościowe i gromadzić środki na rzecz przyszłych wydatków.

Przede wszystkim dostaje jednak możliwość zapoznania się z funkcjonalnościami rachunku płatniczego, bankowością elektroniczną, a jeśli bank lub SKOK na to zezwala także mobilną. Jest to o tyle ważne, że w szybko zmieniającym się technologicznie świecie bez konta coraz trudniej funkcjonować. Wraz z postępem i rozwijającym się światem finansów, upowszechnieniem obrotu bezgotówkowego i nowych metod płatniczych, będzie to coraz trudniejsze.

Dlatego dziecko, wraz z rachunkiem, dostaje także kartę debetową, którą - gdy nie ma przy sobie gotówki - może płacić za zakupy w tradycyjnym sklepie. Jeśli zapragnie, może kupować przez internet. Uczy się autoryzacji transakcji, tego jak zrobić przelew na rachunek, jak poprawnie złożyć zlecenie. A to wszystko pod czujnym okiem rodziców, którzy z dystansu dbają o finanse swojej pociechy ustalając górne limity pojedynczej transakcji lub wydatków w danym okresie, np. miesiąca. To od zgody opiekuna zależy także ich zmiana.

Nie o wydawanie pieniędzy...

...tu chodzi, a o pokazanie dziecku jak działa bankowość i jak skonstruowany jest świat finansów. Przynajmniej ta część, z której korzystamy na co dzień. Edukacja finansowa w praktyce przynosi najlepsze efekty. Dziecko płacąc kartą zbliżeniową samo szybko zrozumie, że powyżej 50 zł transakcję należy autoryzować kodem PIN, że przelew wymaga podania nazwy odbiorcy, numeru rachunku i tytułu. Robiąc zakupy w internecie nauczy się nie tylko za nie płacić, ale również szukać najlepszych ofert.

Nawet pracownicy banku, czy SKOKu, nigdy nie pytają o to, jaki jest nasz kod do karty. Najlepiej jednak pokazać wszystko w praktyce: podczas wpisywania PIN-u zasłaniamy klawiaturę numeryczną (czy to w bankomacie, czy terminalu płatniczym), nigdy nie nosimy zapisanego kodu przy karcie, a przed wypłatą pieniędzy sprawdzamy czy na urządzeniu nie ma żadnych podejrzanych modyfikacji. Jeśli coś wzbudzi naszą czujność - lepiej nie ryzykować i poszukać innego bankomatu płatniczego.

Walory edukacyjne są jednak nie do przecenienia. Ogromna rola spoczywa na rodzicach, którzy powinni przekazać dziecku dobre praktyki. Świat finansów jest sam w sobie skomplikowany. Prawidłowe zarządzanie wydatkami, budowanie oszczędności i ich planowanie to umiejętności, które przydadzą się w dorosłym życiu. Konto dla młodzieży bywa lepiej oprocentowane od tych dla pełnoletnich i może mieć niższe całkowite koszty prowadzenia rachunku, czy opłaty transakcje. To zaś pozwala na bardziej efektywne zarządzanie pieniędzmi. Dziecko zamiast uczyć się jedynie wydawać pieniądze, dobrze jeśli zrozumie, że warto oszczędzać. I to już od samego początku. Konto dla młodzieży nadaje się do tego doskonale. Dziecko może nie tylko otworzyć lokatę, ale również korzystać z różnorodnych mechanizmów zachęcających ich do odkładania na konkretny cel. Portmonetki i skarbonki wewnątrz rachunku pomagają realizować małe kroki do celu.

Warto sprawdzić, co robi dziecko

Tak na wszelki wypadek warto od czasu do czasu sprawdzić na co dziecko wydaje pieniądze i w jaki sposób to robi. To dobra okazja, żeby porozmawiać z nim o potrzebie oszczędzania, o tym skąd biorą się pieniądze na jego koncie i, że kieszonkowe, to pewnego rodzaju jego dochód, którym powinien rozporządzać właściwie.

Warto dzielić się z nim swoimi doświadczeniami, np. tym w jaki sposób to my oszczędzamy i zarządzamy domowymi finansami. Wyjaśniać, że czasami trzeba zrezygnować z niektórych zakupów lub przyjemności, gdyż zdarzają się takie dni, że pieniędzy po prostu brakuje.

Gdy dziecko doprowadzi do debetu (np. księgowanie transakcji zbliżeniowych się opóźniło i w tym czasie udało mu się wykonać kolejne), to odpowiedni natomiast moment, by porozmawiać o plusach i minusach debetu odnawialnego, kredytów i pożyczek. Chociaż do 18 roku życia będzie miało te produkty limitowane (a wręcz w ramach konta młodzieżowego zablokowane), to jednak wraz z osiągnięciem pełnoletności cały świat produktów kredytowych się przed nim otworzy. Łatwo się zaciąga długi. O wiele trudniej się je spłaca. Dlatego, przypadkowy debet to okazja, by dziecko zrozumiało, że pieniądze trzeba oddawać, a to wiąże się z pewnymi skutkami w przyszłości, np. koniecznością zaciskania pasa.

Na koniec warto przypominać, że w razie zgubienia karty, trzeba działać szybko. Skutki mogą być przecież o wiele poważniejsze, niż w przypadku, gdy zapodzieje się gotówka. Zastrzec kartę można dzwoniąc pod numer + 48 828 828 828 lub na infolinię dostawcy, który wydał nam kartę. W przypadku korzystania z bankowości elektronicznej lub mobilnej część dostawców usług płatniczych daje możliwość zastrzeżenia karty bezpośrednio z pozycji własnego konta przez internet.

mk

Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy