Kupno czy wynajem mieszkania? (część I)

Każdy z nas, kto chce mieć swoje cztery kąty, stanie przed wyborem – wynajmować czy kupić mieszkanie? Decyzja ta jest niezwykle ważna, gdyż prawdopodobnie jej konsekwencje będziemy odczuwać przez wiele kolejnych lat. Warto zatem zastanowić się, co w ostatecznym rachunku opłaca się nam bardziej.

W Polsce panuje mocno zakorzenione przekonanie, że mieszkanie należy mieć na własność. Praktycznie każdy po ukończonych studiach i zdobyciu pracy zaczyna już zastanawiać się nad kupnem mieszkania. Czy warto podążać tą utartą ścieżką? Być może wynajem ma swoje mocne strony, które warto wziąć pod uwagę?

Reklama

Wynajem zapewnia przede wszystkim elastyczność. Zawsze możemy wypowiedzieć właścicielowi umowę lub poczekać do końca okresu umowy i potem poszukać nowego lokalu, jeśli mieszkanie nie spełni naszych oczekiwań lub będziemy musieli przeprowadzić się do innej miejscowości. Zwłaszcza że obecny styl życia wymusza większą mobilność - coraz częściej się przeprowadzamy, poszukując nowej pracy czy wyjeżdżając na studia poza rodzinną miejscowość. Posiadanie własnego mieszkania może naszą mobilność ograniczyć.

Dodatkowa zaletą wynajmowanego mieszkania jest zagwarantowane w większości przypadków pełne wyposażenie. Nie musimy przejmować się także remontem oraz wymianą sprzętu i umeblowania - będąc najemcą, możemy wymagać - zadania te na podstawie umowy należą do właściciela. Co dla jednych zaletą, dla innych może być wadą - nie mamy praktycznie żadnego wpływu na dobór własnego wyposażenia i urządzenia mieszkania. Oczywiście wszystko zależy od indywidualnych uzgodnień z właścicielem, jednak nie możemy oczekiwać, że ten w pełni dostosuje się do naszych potrzeb. Gdy nie odpowiada nam układ pomieszczeń, wykończenie czy niezbyt gustowne umeblowanie - pozostaje nam zazwyczaj albo to przełknąć, albo poszukać innego miejsca.

Z wynajmem mieszkania wiążą się również inne wady. Najważniejszą jest to, że właściciel lokalu, podobnie jak wynajmujący, ma prawo wypowiedzenia umowy - w takiej sytuacji będziemy zmuszeni do poszukania nowego miejsca, co może być uciążliwe i czasochłonne. Zwłaszcza że polski rynek wynajmu jest stosunkowo słabo rozwinięty. Zaledwie 5 proc. zasobów mieszkaniowych w Polsce jest oficjalnie przeznaczone na wynajem. W krajach skandynawskich to 30-40 proc., a w Niemczech - aż 60 proc. Niska podaż mieszkań na wynajem w Polsce oznacza relatywnie wysokie czynsze - czynsz za wynajmowaną kawalerkę to nieco mniej niż 1/3 średniej miesięcznej pensji w Polsce. W Niemczech - ok. 1/10.

Inną ważną wadą wynajmu jest to, że pieniądze, które płacimy właścicielowi mieszkania, moglibyśmy zainwestować we własne M. W Polsce już po 15 latach wynajmu danego mieszkania spłacimy właścicielowi jego równowartość. Czy zatem rzeczywiście warto zdecydować się na własne "cztery kąty"? Na to pytanie odpowiadamy w drugiej części artykułu.

Dowiedz się więcej na temat: wynajem mieszkania
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy