Elementarz początkującego inwestora: Portfel dywidendowy

Długoterminowy inwestor giełdowy może rozważyć zbudowanie portfela dywidendowego, w skład którego wejdą akcje spółek regularnie dzielących się zyskiem z akcjonariuszami. W tego rodzaju portfelu najczęściej głównym źródłem dochodu są cykliczne przepływy pieniężne z dywidend, a dopiero na drugim miejscu wzrost cen akcji.

W artykule (Elementarz początkującego inwestora: dywidenda) wytłumaczyliśmy czym jest dywidenda. Wiemy już, że w Polsce dywidendy wypłacane są najczęściej raz w roku. Nie jest to jednak standardem na wszystkich rynkach, gdyż w krajach rozwiniętych, gdzie rynek kapitałowy ma długą tradycję, do wypłaty dywidendy dochodzi częściej. Na rynku amerykańskim - przykładowo - regułą są wypłaty kwartalne. Spółki notowane na giełdzie w Londynie często wypłacają zysk dwa razy w roku. Dlaczego? Większa częstotliwość przepływów pozwala akcjonariuszom bardziej elastycznie reinwestować otrzymane pieniądze i w większym stopniu dostosować inwestycję do panujących warunków rynkowych. Nie oznacza to jednak, że w polskich warunkach nie warto rozważyć portfela dywidendowego. Aby jednak faktycznie dobrze on "pracował" przez lata należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach.

Spółka ma potencjał

Reklama

Na rodzimym parkiecie notowane są podmioty, które wypłacają dywidendy od kilku-, a niektóre nawet od kilkunastu lat. Większość firm uzależnia jednak decyzję o podziale zysków od planów rozwojowych, otoczenia makroekonomicznego oraz związanego z nim kosztu kapitału.

Nie ma jednej zasady, które spółki wypłacają dywidendę, a które nie. Wiele zależy od polityki dywidendowej w danym przedsiębiorstwie, strategii i wizji rozwoju, planów inwestycyjnych, czy konieczności spełnienia licznych wymogów regulacyjnych lub standardów w obszarze bezpieczeństwa (aktualną listę spółek z GPW, które wypłacają dywidendy możemy znaleźć np. na stronie http://mojeinwestycje.interia.pl/gie/narzedzia/dywidendy).

Niestabilność strumienia dywidend, oczywiście, komplikuje proces budowy długoterminowego portfela dywidendowego. Nie oznacza to jednak, że jest to zadanie niewykonalne w rodzimych warunkach. Spółki informują rynek o swoich planach dywidendowych z odpowiednim wyprzedzeniem, np. podczas publikacji strategii czy planów rozwojowych ­- duża inwestycja najczęściej oznacza brak dywidendy. Firma o ugruntowanej pozycji na rynku może natomiast zdecydować się na wypłatę zysku w przypadku, gdy nie ma - po ocenie sytuacji rynkowej - możliwości na alternatywne wykorzystanie tego kapitału. Początkujące, szybko rosnące firmy rezygnują z kolei z wypłaty dywidendy w celu wykorzystania posiadanych zasobów pieniężnych do realizacji długoterminowych planów rozwojowych.

Można zatem do portfela wybierać jedynie papiery wartościowe przedsiębiorstw, które systematycznie wypłacają dywidendę lub na podstawie analizy finansowej i fundamentalnej (nie tylko danego przedsiębiorstwa, ale również całej branży) wyszukiwać firmy, które potencjalnie mogą zdecydować się na wypłatę zysku za dany rok obrotowy.

Z pomocą przy wyborze akcji konkretnych spółek przychodzą liczne wskaźniki, które warto wziąć pod uwagę. Kluczowa będzie oczywiście analiza polityki podziału zysku w danym przedsiębiorstwie, w czym pomagają np. stopa dywidendy lub stopa wypłaty dywidendy. Nie zaszkodzi także przeanalizować ogólną kondycję finansową danej firmy przed zakupem jej akcji, by nie nabyć "kota w worku". Ze wskaźników wartych rozważenia są mierniki płynności (problemy z płynnością, to pierwsze ostrzeżenie, że w spółce może dziać się coś niedobrego), efektywności zarządzania (np. zwrot z zainwestowanego kapitału, ROIC), lub zadłużenia (dobrze jeśli obsługa długu nie pochłania sporej części zysku), itp. Dlaczego nie skupić się tylko na polityce dywidendowej? Cóż, nie jest ona oderwana od ogólnej sytuacji finansowej danego przedsiębiorstwa. Jeśli spółka ma zbyt wysokie zadłużenie, to rośnie prawdopodobieństwo, że zrezygnuje z wypłaty dywidendy na rzecz spłaty części zadłużenia bądź utworzenia rezerwy na poczet przyszłych płatności. Jeśli nie ma natomiast płynności może mieć problemy z wygospodarowaniem pieniędzy na wypłatę dywidendy, a w najgorszym przypadku na działalność operacyjną. Czynniki te mogą w przyszłości przełożyć się na zmianę strategii w obszarze wypłaty zysku przez daną firmę.

"Wieczysta dywidenda"

Fakt, że portfel ma być dywidendowy nie powinien skutkować tym, że akcje kupowane są po każdej, nawet mocno zawyżonej cenie. W wyborze spółek dywidendowych istotne są nie tylko takie parametry jak wysokość wypłacanej dywidendy, ale również ceny, po których kupujemy akcje. Przy regularnym długoterminowym oszczędzaniu (20-30 lat) ma to wprawdzie mniejsze znaczenie, niż w przypadku krótkoterminowych inwestycji, niemniej przepłacać nie warto. Do zakupu akcji najlepiej byłoby wykorzystywać okres bessy bądź czas tuż po niej, czyli moment, gdy akcje w dalszym ciągu uznaje się za przecenione. Te okresy są jednak trudne do rozpoznania, dlatego warto inwestować cyklicznie, uśredniając kurs zakupu. Jeżeli jednak chcemy spróbować rozpoznać najlepszy moment, również pomocne mogą być różne wskaźniki, np. relacja ceny do wartości księgowej (C/WK) lub do zysku (C/Z). Dla przykładu w 2007 r., na szczycie hossy C/WK dla indeksu WIG20 wynosiła 3,8. Oznacza to, że cena prawie czterokrotnie przewyższała wartość księgową dwudziestu największych i najbardziej płynnych spółek notowanych na warszawskim parkiecie. Na koniec lipca 2017 r. wartość C/WK dla WIG20 zbliżyła się do poziomu 1,5.

Podstawowa zasada przy budowaniu portfela dywidendowego to przede wszystkim systematyczność. Cykliczne zakupy papierów wartościowych często pozwalają na osiągnięcie relatywnie niskiej średniej ceny zakupu akcji. Mają także wpływ na ograniczenie ryzyka: w przypadku konieczności sprzedaży papierów wartościowych większe mamy szanse, że "uśredniona" cena zakupu pozwoli nam na wyjście z inwestycji z nawet niewielkim zyskiem (albo z ograniczoną stratą). Nie oznacza to jednak, że powinniśmy za wszelką cenę co miesiąc kupować akcje za określoną wcześniej kwotę. Należy pamiętać o kosztach transakcyjnych. Czasami lepiej wstrzymać się z inwestycją i kupić większy pakiet od razu, niż zrealizować to samo zlecenie przy pomocy mniejszych kwot.

A co jeśli ceny spadają?

Sytuacja na rynku zmienia się każdego dnia. Zdarzają się także głębokie korekty, a nawet bessa, jak ta z lat 2008-2009, kiedy akcje dużej liczby spółek istotnie spadają. Co wtedy? Część z tych spółek zaprzestanie wypłacać dywidendę, co wynikać będzie z gorszych wyników finansowych. To trudny okres dla każdego inwestora. Wartość portfela zacznie się kurczyć, a perspektywa przyszłych przepływów pieniężnych z dywidendy będzie mniej pewna.

Dobrze mieć przygotowany plan działania na tego typu okresy, które podczas długoterminowej inwestycji zapewne niejednokrotnie będziemy zmuszeni przejść. Strategia cyklicznych zakupów akcji pozwoli uniknąć chaotycznych i nieprzemyślanych ruchów na rachunku, w tym przede wszystkim kupowania lub sprzedawania wspomnianych instrumentów pod wpływem emocji. Każda bessa w końcu się kończy, a ceny akcji zaczynają rosnąć.

Jeśli dobierzemy spółki rozsądnie i - co ważne - będą one zgodnie z planami generować zysk z dywidend, to wciąż jeszcze pozostaje pytanie, co zrobić z tymi środkami?

Portfel niekorzystny podatkowo

Osoby, które inwestują długoterminowo (w tym w spółki dywidendowe) uzyskane cyklicznie kwoty mogą (a wręcz powinny) reinwestować. Dobrym rozwiązaniem jest zakup kolejnych pakietów akcji spółek dywidendowych, które mają już w portfelu. Mogą także zdecydować się na inwestycje w nowe przedsiębiorstwa. Bez względu na strategię pozwala to - o czym już pisaliśmy - na akumulację akcji i oszczędności. Dla długoterminowych inwestorów, planujących budować kapitał do momentu przejścia na emeryturę dostępne są dwa wehikuły inwestycyjne: Indywidualne Konto Emerytalne (IKE) i Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) (Czytaj więcej o IKE i IKZE - http://www.edufinanse.pl/moje-oszczednosci/news-ike-co-to-takiego,nId,2381158, http://www.edufinanse.pl/moje-oszczednosci/news-ikze-dlaczego-warto-zainteresowac-sie-tym-wehikulem,nId,2381184), które dodatkowo wzmacniają korzyści z wieloletniego odkładania pieniędzy.

Warto jednak pamiętać, że portfel dywidendowy jest podatkowo niekorzystny dla inwestora indywidualnego, ponieważ nie może on rozliczać dochodu z tytułu dywidend wspólnie z dochodami kapitałowymi. W rezultacie inwestor może ponosić straty na całym portfelu, a mimo tego płacić podatek. Jak to możliwe? Otóż, podatek 19 proc. od dywidend naliczany jest w formie ryczałtu. Warto również zaznaczyć, że inwestor nie jest płatnikiem tego podatku - na rachunek inwestycyjny trafia dywidenda netto.

mk

Dowiedz się więcej na temat: akcje | inwestor | inwestowanie | IKE | IKZE
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy