Nie chronisz danych osobowych? Konsekwencje mogą być poważne

Dane wrażliwe i osobowe są niezwykle cenne dla przestępców. Tym czasem, wraz z rozwojem technologii cyfrowych, zagrożenie utraty danych, które powinny być bezwzględnie chronione, rośnie. To zaś może mieć poważne konsekwencje.

Zacznijmy więc od skutków. Co nam grozi jeśli osoba trzecia przejmie nasze dokumenty? Co się może stać, gdy dane wrażliwe, jak PESEL, nr dowodu osobistego - wpadną w niepowołane ręce? Czy przekazywanie postronnym osobom numeru karty kredytowej, nazwiska panieńskiego matki i daty urodzenia może być opłakane w skutkach?

Reklama

Dla przestępców, którzy chcą ukraść nasze pieniądze z konta bankowego, wejście w posiadanie wyżej wymienionych informacji, to już bardzo dużo.

Wystarczyło zdjęcie nowej karty kredytowej wrzucone na portal społecznościowy przez użytkowniczkę, by złodzieje byli w stanie ukraść pieniądze do limitu określonego na karcie. A przecież - chodziło tylko o to, by się pochwalić. To jedna z sytuacji, która krążyła po jednym z popularniejszych portali społecznościowych jako przestroga.

Odwróciłem się tylko na ułamek sekundy. To wystarczyło, by postronna osoba zrobiła zdjęcie dowodu osobistego, który został na blacie stolika w kawiarni, gdy przepisywałem zawarte tam informacje, niezbędne do złożenia wniosku. Dzięki zawartym tam informacjom złodziej mógł wykorzystując moje dane, podszywając się pod moją osobę, dokonać wiele czynności prawnych. Założył firmę, zaciągnął szereg kredytów, wynajął mieszkanie i ukradł wszystkie meble. Zanim się o tym dowiedziałem, długi urosły do ogromnych rozmiarów. To już hipotetyczny ciąg zdarzeń, tego co może się stać, gdy nie chronimy własnych danych osobowych.

Sytuacji, w których tracimy dane wrażliwe jest niezwykle wiele. Niekiedy wina nie leży po naszej stornie. Ich wyciek z różnych instytucji lub kradzież - to przykłady, gdy niewiele możemy zrobić, by temu zapobiec. Co jakiś czas słyszymy, że z różnych portali wypłynęło kilka milionów danych użytkowników. Najczęściej jednak, złodzieje wchodzą w posiadanie danych wrażliwych z naszej winy. Czy można się przed tym uchronić, w momencie, gdy naprawdę wiele spraw rozwiązujemy już przez internet? Wizyta w wirtualnym banku, logowanie do aplikacji mobilnej, przelew z telefonu na konto w portalu społecznościowym - są znacznie mniej ryzykowne, niż brak rozwagi. Zwłaszcza w sieci, która - przez wielu wciąż jest - traktowana w sposób nieodpowiedzialny i mocno naiwny. Jeśli nie dajemy obcym osobom karty kredytowej, dowodu osobistego ani paszportu do ręki, to dlaczego publikujemy zdjęcia ważnych dokumentów na portalach społecznościowych? W podobnej sytuacji nie tylko ułatwiamy sprawę przestępcom, ale również na własne życzenie narażamy się na zagrożenie.

Związek Banków Polskich podaje, że w III kwartale 2017 r. próbowano wyłudzić 1756 kredytów o łącznej wartości 130,5 mln zł. A to oznacza 19 prób każdego dnia. Pomimo tego, że banki wiele robią by jeszcze lepiej zabezpieczać się przed złodziejami, bez aktywnego zaangażowania w bezpieczeństwo po stronie klientów, nie są w stanie całkowicie problemu wyeliminować. W końcu phishing, wirusy i szeroko rozumiane oprogramowanie malware i kradzież tożsamości - to najpopularniejsze dzisiaj i przynoszące najlepsze efekty sposoby na kradzież pieniędzy. Do tego wyłudzenia (także cyfrowe), na które niekiedy naprawdę łatwo się złapać, sprawiają, że trzeba być niezwykle uważnym. Jak się można zabezpieczyć, żeby nie paść ofiarą ataku?

Pierwsza, i wydaje się najważniejsza dzisiaj zasada, to konieczność ochrony danych osobowych w internecie. A to oznacza, że nie powinniśmy podawać zbyt wielu informacji o nas, o naszej sytuacji, o wyjazdach (np. wakacyjnych) na portalach społecznościowych, które do tego zachęcają. Lepiej nie ryzykować.

Nie publikujmy zatem zdjęć dokumentów i zastanówmy się dwa razy czy chcemy na jakiejś stronie wykorzystać nasze dane osobowe. Czy w przypadku anonimowych ankiet faktycznie potrzebny jest nasz numer PESEL? Czy w CV musimy zamieszczać skan dowodu osobistego? W niektórych sytuacjach być może będzie to konieczne, ale zanim zdecydujemy się wysłać chronione dane, sprawdźmy i upewnijmy się, że nie przekazujemy ich przestępcom. Jeśli nie mamy pewności - nie wysyłajmy.

Nie spuszczajmy naszych dokumentów z oczu. Czy to podczas płatności w sklepie, czy przekazując nasz dowód w celu potwierdzenia naszej tożsamości. Nie pozostawiajmy także dokumentów, które zawierają ważne dane, pod zastaw.

Warto także cyklicznie sprawdzać swoją historię kredytową. Można z niej wyczytać ile zapytań pożyczkowych spływało do instytucji finansowych w ostatnim czasie. Na rynku dostępne są też odpowiednie instytucje, które na bieżąco mogą nas informować, gdy wniosek o kredyt wpłynie.

Pamiętajmy, że warto chronić dane osobowe, bo ich strata może być bardzo kosztowna. Poza rozwagą na co dzień, ustalmy także na różnych portalach społecznościowych, forach, itp. zasady udostępniania danych i informacji o sobie.

I najważniejsze. Nigdy nie przekazujmy loginu i hasła (swoją drogą, warto mieć wiele, zróżnicowanych haseł) do bankowości internetowej, a - przede wszystkim - kierujmy się w internecie zasadą ograniczonego zaufania.

mk

Dowiedz się więcej na temat: dane osobowe | dane wrażliwe
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy