Oszczędzaj pieniądze i śpij spokojnie

Wszyscy wokół powtarzają, że oszczędzać trzeba. Na emeryturę, na przyszłość dzieci, na mieszkanie. Dla jednych potrzeba spełniania marzeń jest kluczowa, dla innych – strach przed tym, co przyniesie przyszłość. Dlaczego jeszcze warto odkładać pieniądze?

Wiele osób nie odkłada pieniędzy wcale, albo robi to sporadycznie. Ponad dwie trzecie Polaków deklaruje, że posiada oszczędności (69 proc.) - nieznacznie więcej niż w ubiegłym roku (68 proc.) oraz minimalnie mniej niż przeciętnie w Europie (70 proc.) - wynika z raportu przeprowadzonego przez jeden z banków komercyjnych (więcej: https://www.ingbank.pl/_fileserver/item/1124121).

Reklama

Regularnie robi to jednak wciąż tylko 16 proc. rodaków, a na emeryturę pieniądze odkłada zaś - 8 proc. - wskazują autorzy opracowania "Postawy Polaków wobec finansów" (więcej: http://www.citibank.pl/poland/kronenberg/polish/files/postawy_polakow_wobec_finansow_-_raport_fundacji_kronenberga_fundacji_think.pdf).

Czy warto odkładać pieniądze? Oczywiście, że tak. Dlaczego? Odpowiedź może być tylko jedna: oszczędności pozwalają nam uniknąć jednego z najbardziej nieprzyjemnych i uciążliwych doświadczeń dnia codziennego. Nie ma nic gorszego niż brak pieniędzy i przeświadczenie, że w razie różnych życiowych sytuacji nie będziemy mieli z czego pokryć bieżących wydatków. W podobnej sytuacji wszystko wydaje się rysować w czarnych barwach. Któż ani razu nie doświadczył sytuacji, gdy w portfelu zostało ostatnie 20 zł, a do końca miesiąca i wypłaty wciąż jeszcze było kilka dni. Każdy grosz wtedy się liczył.

Zbuduj fundusz awaryjny

Możemy oczywiście odkładać na różne bardziej bądź mniej odległe i kosztowne cele, jak samochód czy mieszkanie. Istotne jest jednak budowanie kapitału i posiadanie pieniędzy, po które w razie potrzeby będziemy mogli sięgnąć.

To kluczowy cel oszczędzania. By móc spać spokojnie w nocy, nie budzić się z przerażeniem nad ranem, że rachunki znów nie zostały opłacone, by móc skupić się na pracy, życiu rodzinnym, na samodoskonaleniu i rozwijaniu pasji - niezbędne są oszczędności. Nawet jeśli dobrze zarabiamy powinniśmy odkładać pieniądze. Czy to będzie kilka tysięcy złotych, czy kilkaset - to już drugorzędna sprawa. Jeśli miesięcznie wydajemy 10 tys. zł, to oszczędności na poziomie kilkunastu tys. zł nie sprawią, że poczujemy się bezpiecznie. Jeśli jednak nasze comiesięczne wydatki oscylują wokół 1 tys. zł - sytuacja kształtuje się zupełnie w odmienny sposób.

Każdy z nas na dziesiątki różnych sposobów potrafi uzasadnić brak konieczności tworzenia finansowej rezerwy. Powtarza sobie, że na razie nie musi tego robić, że jest jeszcze na to czas. Zniechęca sam siebie przekonując, że nie ma z czego, że inni też nie oszczędzają, to dlaczego on miałby to robić. W momencie, gdy w końcu zaczyna na poważnie myśleć o oszczędzaniu, szybko się poddaje. Z łatwością przychodzi nam znajdowanie kolejnych wymówek, by nie oszczędzać: to trudne, nudne, bez celu, bo kwoty są niskie, więc i tak nie uda się zebrać pokaźnego kapitału. Posiadanie oszczędności doceniamy zazwyczaj wówczas, gdy trudności finansowe dotykają nas bezpośrednio, gdy pracodawca nie wypłacił nam pieniędzy na czas, a rachunki już czekają na opłacenie.

Oszczędzaj dla siebie

Żyjemy w czasach gospodarki nadmiaru. Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, które wydają nam się niezbędne wyłącznie za sprawą wpływu kolorowych reklam bądź znajomych. Warto więc wyrobić w sobie odpowiednie nawyki: powstrzymywania się przed nieprzemyślanymi, spontanicznymi zakupami i tworzenia oszczędności. Te dwie kwestie są ze sobą ściśle powiązane. Cięcie wydatków i rozsądne zarządzanie domowym budżetem - pozwalają na szukanie oszczędności na co dzień i odkładanie nawet niewielkich kwot. Również na odległe cele, które zrealizujemy dopiero za kilkanaście, a niekiedy kilkadziesiąt lat.

Trudno jednak jest odkładać systematycznie na emeryturę, gdy przed nami 35-40 lat pracy. Podobnie jak na nowe mieszkanie, gdy na wkład własny musimy zebrać kilkadziesiąt tysięcy złotych. To może już na początku skutecznie zniechęcać. Dlatego do oszczędzania warto podejść nie w kategoriach celu, na który oszczędzamy, ale zasady - stałej reguły - którą będziemy systematycznie, regularnie każdego miesiąca wypełniać. Możemy odkładać stałą, określoną wcześniej kwotę, wyrażoną procentowo, np. 10 proc. dochodów lub sumarycznie np. 500 zł. Tak samo dobrym podejściem będzie odprowadzanie 10 proc. od każdej transakcji na specjalny rachunek oszczędnościowy. W tym drugim przypadku dobre efekty przyniesie automatyzacja tego typu przelewów realizowanych od każdej płatności bezgotówkowej. Niektóre banki dają taką możliwość.

Jeśli się na to zdecydujemy (może to być np. 3 zł lub 10 proc. od każdego rachunku opłaconego kartą), to cały proces będzie odbywać się bez naszego udziału. Nam pozostaje jedynie podjęcie decyzji, co zrobić z kapitałem, który będzie systematycznie się powiększać...

Pomyśl o przyszłości

Z jednej strony można otworzyć lokatę terminową lub trzymać na rachunku oszczędnościowym (pamiętając oczywiście o oprocentowaniu, które powinno być wyższe niż poziom inflacji), z drugiej zainwestować i pomnażać kapitał przy pomocy bardziej ryzykownych instrumentów finansowych. Trzeba jednak mieć na uwadze, że wraz ze wzrostem ryzyka, rośnie wprawdzie oczekiwana stopa zwrotu, ale również prawdopodobieństwo straty części lub całości kapitału.

Odkładać pieniądze można na konkretny cel: na emeryturę lub wkład własny na mieszkanie. Niewykluczone, że utrata pracy, problemy rodzinne, wzrost wydatków spowodują, że odkładane pieniądze będzie trzeba wydać. Dlatego warto zbudować finansową poduszkę bezpieczeństwa na nieoczekiwane zdarzenia i wydatki. Da nam to poczucie bezpieczeństwa i pewność, że w razie sytuacji nietypowych nie zostaniemy bez środków do życia.

Warto oszczędzać, nawet gdy nie mamy żadnego sprecyzowanego celu. Jego określenie często sprawia jednak, że odkładanie pieniędzy, a właściwie wytrwanie w długoterminowym oszczędzaniu, jest bardziej prawdopodobne.

mk

Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy