Inwestuj i oszczędzaj świadomie, czyli najpierw zmierz ryzyko

Inwestowanie oznacza rezygnację z konsumpcji teraz na rzecz konsumpcji w przyszłości i przeznaczenie pewnych sum pieniężnych (oszczędności) na inwestycje po to, aby po określonym czasie mieć tych środków więcej – licząc się jednakże z określonym ryzykiem straty.

W praktyce nie ma bowiem inwestycji, które są całkowicie pozbawione ryzyka. Zysk z inwestycji jest premią za ponoszenie ryzyka - im większy oferowany zysk z inwestycji, tym większe jest ryzyko straty. Decydując się na inwestowanie należy zatem zastanowić się, ile możemy poświęcić czasu na dbanie o nasz kapitał - jeśli tego czasu nie mamy zbyt dużo, należy inwestować bezpiecznie (czyli pasywnie) lub zdać się w tym zakresie na specjalistów. Jeśli jednak czasu mamy na tyle, by na bieżąco śledzić sytuację na rynku, możemy sobie pozwolić na decyzje odważniejsze, wiążące się z większym ryzykiem straty, ale mogące jednocześnie przynieść większe zyski.

Reklama

Po określeniu celu inwestycyjnego, niezbędne będzie znalezienie na rynku instrumentów finansowych, które pozwolą na jego realizację. Będzie to tym trudniejsze, im bardziej ambitny cel przed sobą postawimy. Z tego powodu do kwestii inwestycji, w tym długoterminowych (np. na cele emerytalne) należy podchodzić ostrożnie i w sposób zdroworozsądkowy. Założenie, że z inwestycji 500 zł miesięcznie, uda nam się po 10 latach uzbierać 1 mln zł, można już na samym początku odrzucić. Musielibyśmy co rok wypracowywać średnią stopę zwrotu ok. 45 proc. i wszystkie zyski reinwestować.

Jeśli założymy wysoką oczekiwaną stopę zwrotu, to musimy liczyć się z wyższym poziomem ryzyka i prawdopodobieństwem straty części, a nawet całości zainwestowanego kapitału. Oczekiwaną stopę zwrotu należy zatem określić na podstawie racjonalnych przesłanek - m.in. porównując ją z wynikami funduszy inwestycyjnych dla poszczególnych klas inwestowanych aktywów. Dlatego wybierając na przykład instrumenty traktowane jako bezpieczne, które mają stopę dochodowości 2-3 proc., nie będziemy mogli osiągnąć stopy zwrotu w wysokości 10 procent. W celu osiągnięcia wyższego zysku musimy albo na nowo określić cel inwestycyjny, albo poszukać bardziej ryzykownego instrumentu inwestycyjnego na rynku.

Na potrzeby finansów osobistych, za inwestycję wolną od ryzyka można - co do zasady - przyjąć instrumenty rynku pieniężnego (bony pieniężne, bony skarbowe i oparte na nich fundusze pieniężne), lokaty bankowe lub obligacje skarbowe krajów stabilnych finansowo. Takie ulokowanie kapitału może nam przynieść zysk w wysokości około 2-3 proc. w skali roku. Wszystkie te inwestycje są traktowane jako bezpieczne, a to oznacza, że trudno na nich stracić. Charakteryzują się niską dochodowością - w myśl zasady: niskie ryzyko = mała stopa zwrotu.

Bardziej ryzykowne są inwestycje w fundusze inwestycyjne oraz samodzielne inwestowanie m.in. na giełdzie. Osiągniecie większego zysku jest możliwe m.in. dzięki dźwigni finansowej (która jednak sprawia, że inwestycja jest znacznie bardziej ryzykowna).

Poprzez fundusz inwestycyjny powierzamy pieniądze specjalistom, którzy inwestują je za nas. Fundusze są prowadzone przez Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych (TFI), czyli instytucje finansowe nadzorowane przez Komisję Nadzoru Finansowego. Klient TFI - co do zasady - nie ma wpływu na to, co fundusz robi z jego pieniędzmi - jednak decydując się na jednostki danego funduszu klient akceptuje jego ogólną strategię, która powinna być dokładnie opisana w prospekcie. Jednostki uczestnictwa można w każdej chwili odsprzedać do TFI, wypłacając w ten sposób zainwestowane pieniądze. Ryzyko inwestycji oraz spodziewany zysk są uzależnione od przyjętej przez klienta strategii inwestycyjnej, trafności podejmowanych decyzji przez analityków TFI oraz sytuacji rynkowej.

Inną możliwością jest inwestowanie na giełdzie. Giełda papierów wartościowych to miejsce, gdzie kupuje się i sprzedaje papiery wartościowe (np.: akcje, obligacje). Transakcje są zawierane między pośrednikami, reprezentującymi posiadaczy akcji czy innych instrumentów, a kursy są określane na bieżąco, na podstawie popytu i podaży na dane aktywa. Inwestując na giełdzie klient podejmuje samodzielne decyzje o zakupie bądź sprzedaży określonych papierów wartościowych, a w realizacji tych zleceń pośredniczy biuro maklerskie. Należy pamiętać, że do inwestowania na giełdzie jest konieczna duża wiedza m.in. o rynkach towarów i usług. Ponadto inwestor giełdowy musi liczyć się z dużym ryzykiem związanym z tego rodzaju inwestowaniem.

Istnieją także inne możliwości inwestowania posiadanego kapitału - np.: zakup dzieł sztuki, nieruchomości, wina. Są to zwykle inwestycje długoterminowe, które wymagają często specjalistycznej, eksperckiej wiedzy w danej dziedzinie oraz znacznego zaangażowania kapitału (np. zakup nieruchomości). Ze względu na często egzotyczny charakter tego typu inwestycji nie powinno traktować się ich jako wyłącznej lub głównej formy lokowania swoich oszczędności.

Warto mieć na uwadze, że rynek finansowy podlega ciągłym zmianom, także technologicznym. Powstają nowe produkty (w tym te działające wyłącznie w świecie cyfrowym), a niektóre z nich są na tyle skomplikowane i złożone, że trudno ocenić profil wypłaty i sposób ich działania. Dlatego jeśli nie rozumiemy działania danego produktu inwestycyjnego, lepiej w niego nie inwestować.

W tym miejscu trzeba także zauważyć, że inwestor od zarobionych odsetek musi zapłacić podatek od zysków kapitałowych w wysokości 19 proc., który pomniejszy osiągniętą stopę zwrotu z inwestycji.

Należy także wspomnieć o tym, że od 3 stycznia 2018 r. zaczęły obowiązywać unijne przepisy, tzw. MIFID II, które mają zapewnić większą ochronę klientów i przejrzystość działania firm inwestycyjnych. Zmieniają one znacząco sposób obrotu papierami wartościowymi, obligacjami i instrumentami pochodnymi. Kluczowe z perspektywy klienta są bardziej restrykcyjne wymogi wobec instytucji finansowych w zakresie transparentności udostępnianych informacji i doradztwa inwestycyjnego, co powinno przełożyć się na wzrost bezpieczeństwa i lepsze dopasowanie produktów inwestycyjnych do potrzeb klientów. Można oczekiwać, że oferta instytucji finansowych zostanie poszerzona o produkty z lepiej określonym ryzykiem i celami inwestycyjnymi, a także ograniczone zostaną koszty za zarządzanie, które pobierają instytucje wspólnego inwestowania - takie, jak TFI.

Tym samym, zmiany będą korzystne dla klientów, którzy będą mogli w lepszy sposób dopasować produkty inwestycyjne do swoich potrzeb i akceptowalnego ryzyka, jak i zarządzać portfelem inwestycyjnym przy mniejszych kosztach.

Można przypuszczać, że zainteresowanie inwestycjami w Polsce będzie systematycznie rosnąć w odpowiedzi na zwiększające się dochody społeczeństwa oraz zmiany emerytalne, które wymagają większego zaangażowania w dobrowolne budowanie kapitału na starość.

GH

Dowiedz się więcej na temat: inwestowanie | oszczędzanie | fundusze inwestycyjne
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy