Dopasuj oszczędności do cyklu życia

Wyznaczenie i realizacja długoterminowego celu, np. zebranie wymaganego kapitału na emeryturę w wieku 20-30 lat dla większości z nas to abstrakcja, do której trudno z zaangażowaniem się odnieść. O wiele prościej odkładać w okresach pięcioletnich. Przemawia za tym kilka czynników. Po pierwsze, lepiej będziemy w stanie dopasować kwoty do bieżącej sytuacji w gospodarstwie domowym. Dzielimy więc nasze życie zawodowe na okresy pięcioletnie. Zakładamy, że jest to wystarczający horyzont, w którym następują istotne zmiany w poziomie dochodów (podwyżka, zmiana stanowiska na lepiej płatne) lub wydatków (zaciągnięcie lub spłata dużego kredytu, pojawienie się dzieci). Dostosowujemy tym samym poziom oszczędności do cyklu życia.

Jeśli na początku nasze wydatki stanowią zdecydowaną część dochodów, to z czasem granica ta powinna się przesuwać w drugą stronę. W okresie studiów żyjemy w dużym stopniu na kredyt: pieniądze od rodziców, kredyt studencki. Wraz z podjęciem pierwszej pracy - zaczynamy zarabiać na własne utrzymanie. Początkowo spora część pensji jest przeznaczana na spłatę zobowiązań. Dużą część pochłoną opłaty i wydatki stałe, jak czynsz.

Start w dorosłość

Reklama

Okres 20-25 lat traktujemy zatem jako czas nieefektywny oszczędnościowo. Wydatki znacznie przekraczają dochody, a oszczędności, jeśli uda się wygospodarować są niewielkie. To jednak czas, gdy przynajmniej część studentów podejmuje pracę. Osoby natomiast, które nie kontynuują nauki zaczynają zarabiać w pełnym zakresie. Chociaż pensja jest niewielka, a przepływy pieniężne często nieregularne - postarajmy się odłożyć 10-15 proc. z każdego przelewu. Dodatkowe zajęcia, które przynoszą nieregularny dochód, jak korepetycje lub napiwki - odkładajmy z myślą o przyszłości.

Jest to istotny czas jeśli chodzi o edukację finansową. Uczymy się gospodarować pieniędzmi (bez udziału rodziców), zarządzać nimi w taki sposób, by wystarczyło do końca miesiąca. To także próba naszej silnej woli i determinacji. Zapał do oszczędzania słabnie z każdym miesiącem. Jeśli będziemy regularnie odkładać pieniądze już na początkowym etapie samodzielności - wyrobimy sobie nawyki, które zaowocują w przyszłości.

Pierwsza praca

Wraz z podjęciem pełnoprawnej pracy zaczynamy odkładać więcej. W latach 26-30 ustalmy minimalny miesięczny poziom "składki" na 20-25 proc. Nie rozważamy tu odkładanych pieniędzy w ramach obligatoryjnego systemu emerytalnego (I i II filar), a jedynie dobrowolne oszczędności, które wydzielamy z pensji netto. Cały czas staramy się poszerzać nasze umiejętności i kompetencje. Planujemy ścieżkę kariery, szukamy pracodawcy, który pozwoli nam na rozwój i ma jasną drabinkę awansu. Podejmujemy nowe wyzwania i szukamy swojego miejsca na rynku pracy. To też okres, gdy zakładamy rodziny, a dochody dla gospodarstwa domowego w ujęciu średnim ulegają podwojeniu (dwie pensje). Tym samym nie ograniczamy comiesięcznej składki, a zamiast tego już zastanawiamy się jak powinien wyglądać kolejny, pięcioletni okres.

Większe wydatki...

...np. na mieszkanie i samochód nie powinny przekroczyć bezpiecznego poziomu i wpłynąć na domowe finanse w taki sposób, że nie będziemy w stanie realizować dalej planu oszczędnościowego. Okres 31-35 to zmiana podejścia do odkładanego kapitału. Zamiast podchodzić procentowo do comiesięcznych oszczędności deklarujemy kwotę, którą chcielibyśmy odłożyć przez cały okres. Dobrym rozwiązaniem jest odłożenie rocznej pensji w okresie tych pięciu lat. Zarabiając średnią krajową (w 2017 r. było to 4530 zł brutto), powinniśmy odłożyć ok. 38 tys. zł. Oznacza to, że każdego miesiąca będziemy musieli - przy założeniu, że pieniądze nie pracują na siebie - odkładać 633 zł. Powinniśmy jednak pamiętać, że na rynku dostępnych jest szereg instrumentów finansowych, które proces odkładania pieniędzy mogą usprawnić. Przyjmujemy zatem, że w wieku 30+ nasze dochody są stabilne, a do tego mamy już odłożone pieniądze na czarną godzinę. Powinniśmy poszukać inwestycji, które pozwolą nam lepiej zarządzać odkładanym kapitałem.

W stronę stabilizacji

W wieku 36-40 wciąż jeszcze możemy pozwolić sobie na bardziej ryzykowne podejście do inwestycji, jednocześnie zwiększając poziom oszczędności. Postarajmy się ponownie odłożyć minimum z wcześniejszego okresu (jeśli nie zmieniła się nasza sytuacja finansowa). Jeśli otrzymaliśmy podwyżkę, zwiększmy poziom oszczędności proporcjonalnie do wysokości podwyżki.

Okres ten dla wielu jest związany z dużymi wydatkami. Mieszkanie, samochód, wakacje, dzieci - to wszystko kosztuje. Zakładamy jednak, że łącznie dwie pensje pozwalają na pokrycie wydatków i realizację planu oszczędnościowego.

Kolejne okresy w zależności od przyjętej strategii powinny iść w stronę dalszego zwiększania oszczędności. Zamiast jednej pensji w 5 lat, odłóżmy dwie. Będzie to możliwe najpewniej ok. 50 roku, gdy większość kredytów uda nam się spłacić. To też czas, by powoli zmniejszać ekspozycje naszych oszczędności na ryzyko inwestycyjne i przesuwać je w stronę bezpiecznych aktywów. Dziesięcioletnie obligacje skarbowe wydają się odpowiednim rozwiązaniem, tak samo jak lokaty. Ważne, by stopa dochodu była wyższa niż stopa inflacji. Mało tego, pamiętajmy, że opłaty za zarządzanie, manipulacyjne przy wyborze inwestycji w fundusze - nie powinny być zbyt wysokie, by nie uszczuplać zebranego kapitału.

Czas na emeryturę

To ile odkładać miesięcznie powinno wynikać z wyliczeń: kwota miesięcznej dodatkowej emerytury przemnożone przez czas jej pobierania podzielone przez czas odkładania. Jeśli planujemy 3 tys. zł przez 20 lat musimy zgromadzić 720 tys. zł. Odkładając przez 40 lat, składka miesięczna wyniesie 1500 zł. Na pierwszy rzut oka widać, że jest to zadanie niezwykle trudne. Jeśli przyjmiemy średnioroczne oprocentowanie netto przez cały okres - wysokość składki spadnie do 777 zł. Warto także pamiętać, że zgromadzone pieniądze nie muszą być wypłacone od razu po przejściu na emeryturę w całości. Zamiast tego mogą być trzymane na rachunku oszczędnościowym, na lokacie lub w obligacjach. Pieniądze będą zatem stale pracować, a my wypłacać co miesiąc jedynie potrzebną, ustaloną wcześniej kwotę. Z kapitału 720 tys. zł jesteśmy w stanie przeżyć nie 20 lat jak chcieliśmy, ale 76. Wszystko dlatego, że konsumpcja będzie nieznacznie większa niż odsetki z kapitału (24 tys. do 21,6 tys.). Z czasem jednak kapitał, który pracuje będzie coraz mniejszy. Jeśli zdecydujemy się na 4 tys. zł miesięcznie dodatkowej emerytury - pieniędzy wystarczy już tylko na 20 lat. Przy 6 tys. - 12 lat, a przy 10 tys. zł - 6 lat i 7 miesięcy.

Przyjmując cele pięcioletnie, musimy pamiętać, że na koniec okresu, tj. przejścia na emeryturę potrzebujemy konkretnego kapitału. W dotychczasowych rozważaniach nie uwzględniliśmy dwóch ważnych czynników, które mają wpływ na oszczędności: inflacji i podatków.

Zakładamy jednak, że stopa dochodu jest traktowana jako netto, tj. ponad średnioroczny wzrost cen. Podatku od zysków kapitałowych nie płacimy przez cały okres inwestycji korzystając z wehikułów inwestycyjnych: Indywidualne Konto Emerytalne (IKE) i Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). Suma wpłat do nich jest uzależniona od poziomu średnich dochodów w gospodarce, a to oznacza, że rośnie w czasie.

mk

Dowiedz się więcej na temat: oszczędzanie | sposoby na oszczędzanie | IKE | IKZE
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy