Czas działa na korzyść oszczędzających

Załóżmy, że co miesiąc przez najbliższe 40 lat odkładamy 100 złotych. To niewiele. Rozważmy jednak kilka sytuacji, by zrozumieć jak działają finanse i dlaczego, nawet tak niewielkie kwoty, oszczędzane systematycznie mają znaczenie.

Zarabiać na odsetkach od odsetek... Z każdym rokiem kapitału jest coraz więcej, a z czasem zysk z wypłacanych odsetek jest istotnie wyższy niż cykliczne wpłaty. Tak działa procent składany, który można wykorzystać z korzyścią w domowych finansach. Aby opisane zjawisko faktycznie miało miejsce, musi jednocześnie zadziałać kilka czynników.

Reklama

Po pierwsze, ważna jest kapitalizacja. Czym częstsza, tym lepiej. W teorii ekonomii dąży ona do nieskończoności, tj. przyjmuje charakter ciągłości (kapitalizacja ciągła). W tym wariancie odsetki dopisywane są w sposób ciągły, a liczba okresów zmierza do nieskończoności. Siłą rzeczy to jedynie model, który nie ma odzwierciedlenia w realnych warunkach. Nie oznacza to, że zasada ta nie działa. Czym bliżej kapitalizacji ciągłej, tym lepsze efekty osiągniemy. A to powoduje, że lepsza jest kapitalizacja roczna, niż na koniec okresu (np. 10 lat), dzienna niż miesięczna, minutowa niż godzinna. Na rynku najczęściej spotykana kapitalizacja definiowana jest w ujęciu rocznym, półrocznym lub kwartalnym.

Po drugie, niebywały wręcz wpływ na oszczędności ma oprocentowanie. Ponownie sprawdza się zasada, czym wyższe, tym lepsze. Zachodzi tu pewna zależność: czym dłuższy czas oszczędzania i wyższe oprocentowanie, tym szybciej decydujący wpływ na przyrost kapitału będą miały odsetki, a nie wpłacane kwoty.

Ważne, żeby oprocentowanie rozumieć we właściwy sposób. Podawane jest najczęściej w ujęciu rocznym. Tym samym jeśli otwieramy lokatę o wartości 1000 zł na 3 proc. na 3 miesiące to nie otrzymamy 30 zł. Zamiast tego dostaniemy 7,5 zł (naliczany jest za trzy miesiące, a nie 12). Mało tego, oprocentowanie, które otrzymujemy w ofercie np. otwarcia lokaty nie jest netto, a brutto. To oznacza, że wpływ na realną stopę dochodu z oszczędzanego kapitału musimy pomniejszyć o poziom inflacji i należne podatki.

Tym samym dochodzimy do kolejnej istotnej dla oszczędzania sprawy: należne podatki. W Polsce podatek od zysków kapitałowych, którym objęte są także zyski z lokat wynosi 19 proc. i istotnie wpływa na długoterminowe oszczędzanie. Czym w większym stopniu uda nam się minimalizować skutki podatkowe, tym lepszy wynik osiągniemy. Dlatego tak ważne jest przy długoterminowym oszczędzaniu korzystanie z mechanizmów, które zwalniają nas z należnego podatku, jak Indywidualne Konto Emerytalne lub Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego. Zwolnienie z podatku od zysków kapitałowych obowiązuje aż do momentu wypłaty pieniędzy lub przetrzymania ich do momentu przejścia na emeryturę.

Po czwarte, inflacja ma wpływ na poziom oszczędzania w dwojaki sposób. Wprawdzie realnie wpływa na część zysków, ale wspiera również oszczędności psychologicznie. Przy niskim poziomie inflacji - oprocentowanie depozytów także jest niskie, a to zniechęca do długoterminowego odkładania pieniędzy w ramach bezpiecznych produktów, np. lokat. Przy wysokim poziomie inflacji rośnie oprocentowanie, a to znów skłania ludzi do odkładania pieniędzy zamiast ich wydawania. Tym niemniej nie zapominajmy, że w planie oszczędnościowym powinniśmy przyjmować oprocentowanie netto, tj. ponad inflację.

Wróćmy zatem do naszych 100 zł. Oszczędzamy przez 40 lat. Rozważmy zatem kilka scenariuszy.

Przyjmijmy, że roczna stopa procentowa wynosi 3 proc. netto.

Scenariusz 1.

Wpłacamy na lokatę 100 zł. Zapominamy o tych pieniądzach na okres 40 lat. Co mamy na koniec okresu, biorąc pod uwagę, że kapitalizacja (wypłata odsetek) następuje na koniec roku i są one dopisywane do kapitału?

Po 40 latach zgromadzimy 326,20 zł (kapitalizacja roczna). Przy kapitalizacji miesięcznej będzie to 331,5 zł. Jak to policzyć?

[W pierwszym wariancie, tj. kapitalizacji rocznej wystarczy pomnożyć 100 przez 3,2620 (1,03^40, gdyż oprocentowanie wynosi 3 proc. w skali roku; liczba okresów to 40), co daje nam wynik 326,20 zł]

[W drugim wariancie 100 mnożymy przez (1,0025^480), gdyż liczba okresów wzrasta nam do 480. Tym samym najpierw musimy podzielić oprocentowanie 0,03 przez 12 okresów, a następnie podnieść do 480 potęgi]

Scenariusz 2.

Co miesiąc odkładamy 100 zł (z samych składek odłożymy zatem 48 tys. zł. Przy kapitalizacji miesięcznej i oprocentowaniu 3 proc. netto będzie to prawie dwa razy tyle - 92 835 zł.

[Kapitalizacja następuje w skali miesiąca, tak samo jak płatności. Przyjmijmy że przepływy pieniężne następują z góry. Tym razem wzór będzie trochę bardziej skomplikowany]:


Scenariusz 3.

Przy zachowaniu pozostałych warunków zwiększamy kwotę do 200 zł. Uda nam się zgromadzić już 185,7 tys. zł.

[Tym razem zmieniamy tylko wartość comiesięcznych przepływów pieniężnych, a reszta obliczeń zostaje taka sama]

Scenariusz 4.

Tym razem zapłacimy podatek (19 proc.). Na koniec okresu wypłacimy zatem 75196,35 zł (92835*0,81). Podatek to 17638,65 zł.

Podobnych symulacji dla różnych warunków można przeprowadzić wiele. Pomagają nam one zrozumieć świat finansów i to, w jaki sposób zmiana jednego czynnika wypływa na końcowy efekt. Zanim przystąpimy do oszczędzania dobrze jest określić nasze cele, które chcemy zrealizować i odpowiednio policzyć ile, i przez jaki okres powinniśmy odkładać pieniądze, by w maksymalny sposób się do nich zbliżyć. Pamiętajmy jednak, że o pieniądze trzeba dbać, a to oznacza, że cyklicznie warto przeanalizować nasze wyniki i efekty, a w razie konieczności dopasować strategię do zmieniających się warunków rynkowych lub własnych potrzeb, które przecież też ewoluują w czasie.

pk

Dowiedz się więcej na temat: oszczędzanie | IKE | IKZE | podatki | oprocentowanie | inflacja
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy