Uważaj, jaką umowę pożyczkową podpisujesz

W długi można łatwo wpaść. Wystarczy jedna, dwie pożyczki, które zaciągamy w trudnych finansowo czasach. Zbyt wysokie oprocentowanie, polityka naliczania dodatkowych opłat za spłatę przez firmę pożyczkową – wszystkie te czynniki mogą sprawić, że pożyczkobiorca wpadnie w spiralę zadłużenia, z której niekiedy trudno wyjść.

O tym, jak negatywne skutki dla domowego budżetu mogą mieć niektóre umowy pożyczkowe ostrzega od lat Narodowy Bank Polski, Komisja Nadzoru Finansowego, Bankowy Fundusz Gwarancyjny, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, czy też Ministerstwo Finansów. Z ich wspólnej inicjatywy powstał portal www.zanim-podpiszesz.pl, na którym określono cztery zasady bezpiecznych pożyczek.

Reklama

Po pierwsze, należy sprawdzić wiarygodność firmy pożyczkowej. Po drugie, policzyć całkowity koszt pożyczki. Każdy pożyczkobiorca ma prawo wiedzieć, ile będzie musiał zwrócić zaciągając zobowiązanie, tj. nie tylko ogólny poziom odsetek od pożyczonego kapitału na dany okres, ale również wysokość raty (np. miesięcznej lub tygodniowej). Po trzecie, należy dokładnie przeczytać umowę, zwracając szczególną uwagę na oprocentowanie, dodatkowe opłaty, koszty związane z przygotowaniem umowy i obsługą, itd. Po czwarte, nie należy odpisywać umowy, jeśli jej zapisy nie są zrozumiałe - wówczas należy dowiedzieć się, co one oznaczają.

To podstawowe zasady, które w wielu przypadkach mogą pozwolić na uniknięcie zbyt drogiego lub niewłaściwego zobowiązania. Co to znaczy?

Wcześniejsze sprawdzenie firm pożyczkowych pozwala na zidentyfikowanie firm niewiarygodnych, które nie są nadzorowane przez instytucje nadzoru finansowego, a przez to mogą próbować stosować praktyki nierynkowe, zazwyczaj niekorzystne dla klientów, którzy nagle potrzebują zastrzyku gotówki.

Całkowite koszty pożyczki powinien przedstawić pożyczkodawca. Jeśli tego nie robi - warto policzyć je samemu i nie podpisywać umowy - brak takiej informacji to wystarczający powód, by nie korzystać z usług takiej firmy. Ryzyko jest bowiem zbyt wysokie.

Przed drogimi pożyczkami ostrzega także Rzecznik Finansowy (dalej RF), który wskazuje na kolejne dobre praktyki konsumenta usług finansowych. Oprócz tych wspomnianych powyżej, RF dodaje dodatkowo, by zwrócić uwagę na maksymalną wysokość oprocentowania (obecnie maksymalne oprocentowanie nominalne kredytów nie może przekraczać 10 proc. w skali roku) oraz sprawdzić, jakiego zabezpieczenia wymaga firma pożyczkowa. Zabezpieczenie powinno być adekwatne do pożyczanej kwoty. Przykładowo nie jest zatem zasadne oddawanie pod zastaw niewielkiej pożyczki (rzędu kilkuset złotych) wartego kilka tysięcy samochodu.

Co ważne, konsument będący osobą fizyczną ma 14 dni na odstąpienie od umowy pożyczki bez podawania przyczyny. Nie zostaną mu też naliczone żadne dodatkowe opłaty w związku z wycofaniem się z decyzji o pożyczce. Będzie on musiał oddać pieniądze, a pożyczkodawca - pobrane już opłaty, np. za przygotowanie wniosku, czy też prowizję.

Podstawową zasadą nie tylko przy pożyczkach krótkoterminowych, ale i długoterminowych, jest obliczenie rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania, RRSO. RRSO obrazuje całkowity koszt pożyczki w ujęciu procentowym w skali roku. Zobaczmy jak to wygląda na przykładzie.

Wariant I.

Kwota pożyczki wynosi 1000 zł, oprocentowanie nominalne 8 proc., okres spłaty to 12 miesięcy (w dwunastu równych ratach). Brak opłat dodatkowych. RRSO wynosi 8,33 proc., a całkowita kwota do zwrotu to 1043,86 zł.

Wariant II.

Do wcześniejszych warunków dochodzą koszty dodatkowe: prowizja - 7 proc. i opłata przygotowawcza (opłata jednorazowa) - 100 zł. RRSO wyniesie 46,46 proc. Tym samym łączna kwota do spłaty to 1221,32 zł.

Poza oprocentowaniem, RRSO uwzględnia także inne koszty związane z udzieleniem kredytu (np. prowizja, opłata przygotowawcza, ubezpieczenie, koszty doradztwa). To wszystko ma wpływ na całkowity koszt pożyczanych pieniędzy. Warto też pamiętać, że niekiedy stosowane są praktyki, które wprost nie wskazują na dodatkowe koszty konieczne do poniesienia. Prowizja może być płacona z góry, tak samo jak opłata przygotowawcza. Często są one jednak doliczane do wnioskowanej kwoty pożyczki, a od zsumowanej wartości jest naliczane oprocentowanie.

Wysokość odsetek i całkowity koszt pożyczki zależy od takich czynników jak np.: wysokość pożyczanej kwoty, opłaty dodatkowe, ilość rat, cykl spłaty (tygodniowy lub miesięczny). Im są one wyższe, tym więcej oddamy pożyczkodawcy.

Przy krótkich okresach spłaty zobowiązania, RRSO może przyjmować wartość kilkuset, a niekiedy nawet kilku- czy kilkudziesięciu tysięcy procent. Wynika to z specyfiki tego wskaźnika, który uwzględnia zmianę wartość pieniądza w czasie. Im krótszy czas, tym RRSO przyjmuje wyższe wartości, co niekiedy może wprowadzać w błąd. Dlatego jeśli mamy problemy ze zrozumieniem wskaźnika RRSO wyrażonego procentowo w ujęciu rocznym - najprościej wyrazić całkowity koszt pożyczki kwotowo. Jeśli pożyczamy 1000 zł na okres 30 dni i po tym czasie zwracamy łącznie 1100 zł, to RRSO wyniesie prawie 220 proc. Jeśli tę samą kwotę pożyczymy na rok i do tego oddamy całość w jednej racie na koniec dwunastomiesięcznego okresu, to RRSO wyniesie 10 proc. Zatem w pierwszym okresie oddajemy 100 zł już po 30 dniach. W drugim - dopiero po roku. Tym samym, pierwszy pożyczkobiorca za pożyczkę na miesiąc chce prawie tyle, ile drugi za pożyczkę na cały rok. Różnica jest wyraźna.

Wiele firm pożyczkowych stosuje także strategię polegającą na tym, że koszt pierwszej pożyczki wynosi 0 zł, ponieważ nie są naliczane żadne opłaty dodatkowe, co oznacza, że RRSO wynosi 0 zł. Kolejna pożyczka jest już jednak oparta na mniej atrakcyjnych zasadach, a RRSO może znacząco wzrosnąć.

Wskazane powyżej uwagi nie oznaczają oczywiście, że nie można korzystać z takich produktów finansowych, jak pożyczki. Trzeba mieć jednak na uwadze, że może to być kosztowne, a kilka zaciągniętych pożyczek może znacząco i negatywnie wpłynąć na domowe finanse i spowodować, że wpadniemy w kolejne problemy finansowe, czyli we wspomnianą na początku tzw. spiralę zadłużenia.

rt

Dowiedz się więcej na temat: pożyczka | umowa | domowe finanse
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy