Sto złotych dzisiaj i jutro. Czy są warte tyle samo?

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że moneta lub banknot o danym nominale przedstawia taką samą wartość dzisiaj, jak i w dowolnym momencie w przyszłości. Tak naprawdę jednak wartość – przykładowo – stu złotych jest większa dzisiaj niż w przyszłości. Dlaczego? Są dwa najważniejsze czynniki, które o tym decydują.

Inflacja, czyli zmiana cen w czasie, wpływa na to, ile dóbr będziemy mogli kupić w przyszłości. Jeśli poziom cen rośnie, za to samo 100 złotych w przyszłości będziesz mógł nabyć mniej dóbr. Inflacja niekorzystnie oddziałuje na utrzymywane w gotówce oszczędności. Z drugiej strony korzystają na tym kredytobiorcy - ta sama rata kredytu za rok będzie miała znacznie mniejszą wartość. 

Reklama

Patrząc jedynie przez pryzmat inflacji, wydaje się, że wartość pieniądza w czasie może jedynie się zmniejszać. Jednak jeżeli zdecydujesz się na powierzenie zaoszczędzonych pieniędzy bankowi, uzyskasz odsetki od nich, w zależności od wysokości tych odsetek neutralizując lub nawet niwelując wpływ inflacji na twoje oszczędności. Bank płacąc tobie odsetki wynagradza ciebie za powierzenie mu środków, podczas gdy alternatywą dla ciebie mogłoby być ich wydanie. Innymi słowy - wynagradza za cierpliwość i odroczenie konsumpcji w czasie.

Gdy jednak twoje bieżące potrzeby nie mogą być zaspokojone za pomocą bieżącego dochodu i w związku z tym weźmiesz kredyt, bank zażąda zapłaty za skorzystanie z jego środków, innymi słowy odsetek. Można powiedzieć, że w ten sposób płacisz za własną niecierpliwość - skorzystanie z pożyczonych 100 złotych jest droższe niż z własnych 100 złotych. Jak wspomnieliśmy powyżej, inflacja działa na korzyść kredytobiorcy, zmniejszając wartość spłacanych rat. W przypadku bardzo wysokiej inflacji, przekraczającej wysokość oprocentowania kredytu, może się okazać, że nawet po uwzględnieniu zysku wynikającego z odsetek kredytodawca może kupić za oddaną kwotę mniej, niż mógłby w przeszłości, gdyby zachował ją dla siebie. I ty - oszczędzając to samo 100 złotych i odkładając je w banku na oprocentowanym rachunku - również kupiłbyś znacznie mniej.

Stopa procentowa skorygowana o wysokość inflacji jest nazywana przez ekonomistów stopą realną - bo to ona powinna być brana pod uwagę, gdy rozważamy skorzystanie z oferty kredytów i depozytów. Tym samym realna stopa procentowa, na którą nie wpływa inflacja, jest korzyścią wynikającą z odłożenia konsumpcji na później oraz kosztem tej konsumpcji, której nie dałoby się pokryć z dochodów gospodarstwa domowego.

Kto ustala wartość pieniądza w czasie?

Wysokość oprocentowania kredytów i depozytów jest wyznaczana indywidualnie przez banki, jednak jest w znacznym stopniu uzależniona od kosztu pozyskania pieniądza na rynku i banku centralnego. Przykładowo oprocentowanie kredytu hipotecznego jest wyznaczana w oparciu o koszt pieniądza na rynku międzybankowym (WIBOR), powiększonego o ustaloną przez dany bank marżę. Koszt pozyskania pieniądza na rynku międzybankowym jest zależny od stóp procentowych banku centralnego. Z kolei maksymalne oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych jest ustawowo powiązane bezpośrednio z jedną ze stóp banku centralnego. Bank centralny wyznaczając swoje stopy procentowe bierze pod uwagę oczekiwaną wysokość inflacji, dążąc by była ona względnie niska i tym samym powodowała znaczącej utraty wartości pieniądza w czasie.

Szymon Wieczorek

Dowiedz się więcej na temat: inflacja | Bank | odsetki | kredyt | bank centralny
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy