Emerytalne przeciążenie systemu

Być może spotkałeś się z opinią, że przyszłe emerytury będą bardzo niskie. Jeśli tak, to na pewno padły także słowa: współczynnik (stopa) zastąpienia. Co to takiego?

Na początek kilka suchych danych. Prognozy wielu instytucji, w tym emerytalnych, są nieubłagane. Ekonomiści prognozują, że już za ok. 20 lat liczba osób pracujących na jednego emeryta spadnie z 4 do 2. Stopa zastąpienia natomiast obniży się do ok. 30 proc. do roku ok. 2050. Obecnie wynosi ok. 45-50 proc. W latach 90. było to wciąż jeszcze ok. 70 proc.

Reklama

Współczynnik zastąpienia maleje w czasie. Wpływ na to mają zmieniające się warunki demograficzne i związane z tym problemy systemu emerytalnego. Statystycznie żyjemy coraz dłużej, a więc nasz zapisany w ZUS kapitał emerytalny jest dzielony na coraz więcej lat i miesięcy. To powoduje, że przy zachowaniu obecnych zasad otrzymywane w przyszłości emerytury będą niższe w stosunku do naszych pensji niż obecnie wypłacane emerytury w stosunku do dawnych pensji dzisiejszych emerytów.

Niskie emerytury to fakt

Czym jest zatem współczynnik zastąpienia? To wysokość emerytury, rozumiana jako część ostatniej pensji. Stopa zastąpienia to właśnie hipotetyczna część wynagrodzenia, która będzie co miesiąc wypłacana w postaci świadczenia emerytalnego. Wyobraźmy sobie, że po 40 latach pracy zarabiamy 5 tys. zł netto. 30 proc. to 1500 zł netto. Właśnie tyle możemy otrzymać na starość. Niewiele, dlatego tak ważne jest, by uświadomić sobie jakie są realia stosunkowo wcześnie. Im wcześniej, tym lepiej. To jednak nie wystarczy.

Każdy musi podjąć decyzję czy jest w stanie żyć na emeryturze za 30 proc. ostatniej pensji. Oczywiście trudno sobie wyobrazić przyszłość. Czasami zmiany są tak dynamiczne, że nie jesteśmy pewni, co będziemy robić za rok czy dwa. Jeśli jednak zdecydujemy się na dodatkowe oszczędzanie długoterminowe, to musimy pamiętać, że właśnie czas działa na naszą korzyść. Im dłużej oszczędzamy, tym większą część naszego kapitału emerytalnego będą stanowić odsetki (za sprawą procentu składanego). Dlatego tak ważne jest by nie tylko podjąć decyzję o odkładaniu pieniędzy i ich inwestycji, ale również zrobić to stosunkowo wcześnie.

Skąd ten problem?

Niskie emerytury i niewydolność systemu to dwie różne rzeczy. W powszechnym systemie emerytalnym obowiązuje system zdefiniowanej składki. Sprowadza się on do tego, że wysokość naszej emerytury wynika z podzielenia zwaloryzowanej sumy wpłaconych składek emerytalnych przez oczekiwaną dalszą długość życia. Skoro żyjemy coraz dłużej, to na coraz więcej miesięcy (lat) trzeba podzielić zgromadzony kapitał emerytalny. Niewydolność systemu wynika zaś z tego, że bieżące składki wpłacane przez pracujących nie wystarczają na wypłatę bieżących emerytur. Dlatego do systemu emerytalnego musi dopłacać budżet państwa.

bk

Dowiedz się więcej na temat: ZUS | emerytura | emerytura minimalna | oszczędzanie pieniędzy
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy