Elementarz początkującego inwestora: Czym jest IPO?

Zainteresowani inwestycjami na giełdzie prędzej, czy później spotkają się z pojęciami rynku pierwotnego, z którym nierozerwalnie związany jest skrót IPO (ang. Initial Public Offering). Oznacza on pierwszą ofertę publiczną. W jej ramach spółka po raz pierwszy kieruje propozycję nabycia akcji do szerokiego kręgu inwestorów.

Wprowadzenie akcji do obrotu na Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW) wymaga m.in. zatwierdzenia prospektu emisyjnego przez Komisję Nadzoru Finansowego, zarejestrowania tych akcji w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych, a także złożenia wniosku do Zarządu GPW o dopuszczenie wspomnianych papierów wartościowych do obrotu giełdowego. Jest to zatem wieloetapowy i niekiedy może skomplikowany proces. W niniejszym artykule skoncentrujemy się jedynie na tych kwestiach, które podczas IPO dotyczą inwestorów indywidualnych, czyli kolejnych krokach, przez które musi przejść inwestor, by zapisać się na nowo emitowane akcje.

Budowanie księgi popytu

Reklama

Oczywiście, żeby w ogóle brać udział w IPO należy mieć otwarty w domu maklerskim lub w biurze maklerskim rachunek, w którym szukamy zakładki "oferty publiczne". To tam będą wyszczególnione emisje papierów wartościowych, które po raz pierwszy mają trafić do obrotu. Zapisać możemy się na nie zarówno przez internet albo składając odpowiednie zlecenie pracownikowi w domu maklerskim.

Zanim jednak zdecydujemy się na zakup konkretnych akcji należy przeanalizować wiele czynników, które mogą mieć wpływ na cenę emisyjną papierów wartościowych (cena, po której spółka zbywa akcje w obrocie pierwotnym), a także przyszłą wycenę spółki na rynku.

Na cenę emisyjną mają wpływ m.in. bieżąca i przewidywana sytuacja finansowa spółki, ogólny stan koniunktury w gospodarce i nastroje na rynku (hossa lub bessa), ceny akcji w innych spółkach z tej samej branży/sektora. Zbyt wysoka cena emisyjna może zniechęcić inwestorów do zakupu papierów wartościowych, w wyniku czego emisja nie dojdzie do skutku. Zbyt niska zaś - to niższe wpływy dla spółki z IPO.

Emitent wyznacza harmonogram oferty, w którym określa kolejne etapy przygotowujące do IPO. To z jednej strony budowanie księgi popytu wśród inwestorów instytucjonalnych, z drugiej przyjmowanie zapisów na akcje od inwestorów indywidualnych. Najczęściej jest to kilka-kilkanaście dni, w przeciągu których można zapisywać się na IPO. Po tym okresie, publikowana jest ostateczna cena i liczba oferowanych akcji. Spółka wyznacza także termin (dzień) przydziału akcji. Inwestorom, którzy biorą udział w pierwszej emisji pozostaje już tylko czekać na pierwszy dzień notowań i symboliczne uderzenie w giełdowy dzwonek.

IPO to nie zawsze wzrosty

Często podczas pierwszej oferty jest tak, że wzrasta kurs akcji na otwarciu. Nie jest to jednak regułą, a na rynku spotykane są spółki, których ceny akcji podczas pierwszego notowania spadają. Aby minimalizować tego typu sytuacje, każdy inwestor powinien ocenić ryzyko inwestycji w dane akcje, czyli przejść przez podobny proces jak przy zakupie papierów wartościowych na rynku wtórnym. Zaczynamy od ogólnej oceny sytuacji na giełdzie. Jeśli panują warunki bardzo pesymistyczne, trudno oczekiwać, że nowy podmiot wybije się z trendu spadkowego i zacznie rosnąć. O wiele ważniejsze są jednak plany rozwojowe i wynik finansowy z ostatnich lat (spółka publikuje sprawozdanie za trzy ostatnie lata). Początkujący inwestorzy nie powinni spekulować na rynku akcji. W ich sytuacji (niewielkie doświadczenie) lepszą strategią jest inwestowanie średnio- i długoterminowe. Tym samym wybór podmiotów o silnych fundamentach wzrostu będzie lepszym rozwiązaniem, niż oczekiwanie na chwilowy wzrost cen.

Inwestor wiele potrzebnych danych znajdzie w prospekcie emisyjnym. Czynniki ryzyka, strategia rozwoju, podstawowe dane o emitencie i jego działalności, plany na przyszłość - to podstawowe informacje. Bez ich analizy nie powinno się podejmować decyzji inwestycyjnych. Istotne są także poszczególne pozycje w sprawozdaniu finansowym. Nakłady inwestycyjne, przychody ze sprzedaży, zysk netto, zadłużenie - to dane, które same w sobie mogą wyglądać na dobre. To jednak dopiero porównanie z konkurencyjnymi firmami, działającymi w tej samej branży, wskazuje jak dany podmiot radzi sobie na rynku.

Poszczególne wskaźniki spółki także niosą wiele cennych informacji, zwłaszcza jeśli zestawimy je z planami zarządu odnośnie do dalszych perspektyw rozwoju. Jeśli wskaźnik zadłużenia dług netto/EBITDA wynosi obecnie 1,7, a preferowany przez władze spółki poziom nie może przekroczyć 2, to wyraźnie widać, że przestrzeni dla dalszego zadłużania jest niewiele. Jeśli wartość wynosi 3 i więcej, to wskazuje, że spółka w zbyt dużym stopniu korzysta z instrumentów dłużnych lub kredytów. Czytanie sprawozdania finansowego nie należy do zadań prostych. Czy jeśli dany podmiot wykazuje stratę w danym roku obrotowym, to oznacza, że jego sytuacja diametralnie się pogorszyła? Co w takim razie z przepływami pieniężnymi i zdolnością spółki do generowania gotówki? Pytań jest wiele, a szukanie odpowiedzi wymaga od inwestora nie tylko wiedzy teoretycznej, ale również umiejętności łączenia faktów i analitycznego podejścia.

Ryzyko jest najważniejsze

Jeśli z przeprowadzonej analizy wynika, że spółka ma nie tylko dobre wyniki finansowe w przeszłości, ale również plany rozwojowe są ambitne i oparte na silnych fundamentach, to wciąż jeszcze pozostaje ryzyko polityczne, które może te plany pokrzyżować. Nie powinniśmy o tym zapominać, bo zdarza się, że ingerencja władz publicznych w dany sektor gospodarki może w znaczący sposób wpłynąć na realizację strategii spółki.

Ważne jest, aby do IPO podchodzić w sposób rozważny. Nie zapominajmy zatem o określeniu maksymalnej dopuszczalnej straty, wyznaczmy horyzont czasowy inwestycji i przede wszystkim - nie inwestujmy przeciwko sobie. Jeśli dana branża jest zbyt ryzykowna i nie pasuje do przyjętej strategii, nie powinniśmy inwestować. Niekiedy szum informacyjny przed największymi ofertami może przysłonić rzeczywisty obraz i nad rozsądkiem górę wezmą emocje. To najszybsza droga do poniesienia straty.

Dowiedz się więcej na temat: polska giełda | inwestowanie | akcje i obligacje
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy

Partnerzy